wtorek, 27 grudnia 2011

Congestion latter of memories

Lachlen.
Chyba każda, każdy z was przeżył lub dopiero przeżyje swoją pierwszą miłość. Według mnie moja właśnie trwa. Wszystko zaczęło się rok temu kiedy przyszłam do gimnazjum. Poznałam wtedy wiele ludzi, a jak się chyba domyślicie i Jego. Nie był On typem chłopaka który był ,,ideałem,, ale miał coś co wyróżniało go spośród jego rówieśników. W podstawówce ładnym chłopakiem był brunet z zielonymi oczami, a o blondynie nigdy bym nie pomyślała, aż do poznania John. Nasza znajomość zaczęła się w dość nie typowy sposób. Idąc po schodach lekko na niego wpadłam i tak się wszystko zaczęło. Pamiętam jak dziś godzinne poszukiwania imienia lub chodź by klasy do której chodzi. W ten oto sposób w krótkim czasie wiedziałam o Nim wiele. Przed świętami odważy się mu powiedzieć co tak naprawdę do niego czuję, ale nie zdążyłam wyprzedzili mnie jego znajomi. Gdy tylko dowiedziałam się o tym rozpłakana szukałam wsparcia w ramionach Bekannt.  Pomogło mi to, ale nie na długo. Na kolejnej przerwie zachowanie jego kolegów było jeszcze gorsze. Z godziny na godzinę coraz bardziej żałowałam całej sytuacji. Minęły tygodnie, a wszystko umilkło. Miałam nadzieję, że wszystko się skończy, ale niestety nie. Pamiętam jak dziś trzecia przerwa między lekcjami, jego koledzy idą za mną. Wszystko było dobrze dopóki nie zaczęli mówić, że jestem jego dziewczyną. Poczułam wtedy jak stare ranny na nowo się otwierają. Miałam już dość , a jedynym marzeniem było wypisanie się z tej szkoły. Jednak od głupiego pomysłu odciągnęła mnie nowa znajoma. Powiedziała, że  nie mogę się poddać i muszę im pokazać , że to nie ich sprawa. Taki miałam też zamiar, ale to ich jeszcze bardziej rozkręciło coraz bardziej mi dogadywali. Z czasem do tego przywykłam, lecz w wakacje musiałam wszystko sobie z John wyjaśnić. Spotkaliśmy się i gadaliśmy. Nie było mi łatwo bo wiedziałam, że nie powiem mu całej prawdy. Chciałam chodzić część, ale nie dałam rady. Łatwiej było mi kłamać. Jedno kłamstwo za drugim. Wieczorem, gdy wróciłam do domu bardzo go przepraszałam. Lecz nawet w takiej chwili musiałam go okłamać. Wakacje się skończyły, a my nie mieliśmy ze sobą zbytnio kontaktu. W roku szkolnym jakoś zaczęliśmy ze sobą pisać. Przez to dowiedziałam się, że bardzo wiele na łączy. Lubimy tą samą muzykę, zespół, a nawet rodzaj filmów. Wszystko wydawało się na dobrej drodze, ale i to musiałam spieprzyć. Nie wiem jak do tego doszło, ale napisałam mu, że nic dla mnie nie znaczy. Tym samym oszukują siebie. Miałam dość wszystkiego. Rok po całym zdarzeniu była wycieczka na którą pojechaliśmy obydwoje. Dopiero tam zdałam sobie sprawę co tak naprawdę moje kłamstwa zrobiły. Moja ,,koleżanka,, zaczęła z nim rozmawiać. Wszystko było by dobrze gdyby nie weszli na ,,mój,, temat. Nie dotyczył on dosłownie mnie, ale tej całej chorej sytuacji. W strachu włożyłam słuchawki, a płaczące oczy schowałam w poduszkę udając śpiącą. Po powrocie wszystko jeszcze bardziej się skomplikowało. Moje kłamstwa wyszły na jaw, a co najgorsze nie ode mnie. Od tamtej chwili nie zamieniłam z nim ani słowa.....

Congestion latter of memories.- Natłok listowych wspomnień.

1 komentarz:

  1. hmm... najczęściej pierwsze miłości właśnie tak się kończą - niestety... ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodany komentarz ! ; **
Na pewno się odwdzięczymy . ;)