czwartek, 29 grudnia 2011

I knew once the taste of green eyes ... Taste touch of love

,, Droga L.wiem, że znamy się dopiero kilka ale masz coś w sobie przez co nie mogę przestać o tobie myśleć''

Czytając to płakałam ze szczęścia. Wiedziałam, że jest kimś wyjątkowym i warto było by zaryzykować mimo, że dopiero się poznaliśmy. Nie mogłam się oprzeć jego charakterowi, ale też cudnej zieleni w oczach. Dla mnie każda chwila spędzona z nim była wyjątkowa, a dotyk niesamowitym spełnieniem. Tak się wszystko zaczęło. Moja wakacyjna miłość. Niby historia jest już dość stara, ale nigdy o niej nie zapomnę. Wszystko wydarzyło się w poprzednie wakacje. Poznaliśmy się na basenie przez wspólnych znajomych. Na początku nie rozmawialiśmy, ale wieczorem się wszystko zmieniło. Wraz ze znajomymi stworzyliśmy konferencje było nas w sumie piątka. Ja, On, jego kuzynka i jeszcze jego dwóch kolegów. Nagle zauważyłam, że większość już poszła i zostaliśmy tylko my. Nie przeszkadzało nam to, pisaliśmy jak wcześniej. W końcu na koniec poprosił mnie o numer. Bez sprzeciwień wymieniliśmy się nim numerem.Pisaliśmy późnymi wieczorami niczym kochankowie. Było cudownie, a któregoś pięknego poranka napisał słodkiego sms. ,,Dzień dobry.! Nie szkoda dnia na spanie.? Masz plany na dziś.?''. Byłam w siódmym  niebie  czytając. ,, Dzień dobry. Szkoda, ale co innego robić gdy brak planów.'' Tego samego dnia poszliśmy na spacer. To wtedy pierwszy raz poczułam jego dotyk. Czułam jak wszystkie problemy znikają, a jedyną ważną rzeczą staje się On. Właśnie po tym spacerze napisał mi tego sms. Domyśliłam się, że nie skończy się to na przyjaźni. Poprosiłam go wtedy o sprecyzowanie, a jego reakcja była chyba domyślna. Nie dopisywał prze kilka minut, bałam się, że zmieni zdanie. Na szczęście po dłuższym czasie odpisał, że nie chcę być tylko moim kolegą, ani przyjacielem. Zgodziłam się jednocześnie płacząc, że się udało. Byłam taka szczęśliwa niczym Julia spotykając Romea. Wszystko układało się pięknie.
Wieczorne spacery. Jego dotyk i cudne oczy którym nie mogłam się oprzeć. Był dla mnie kimś wyjątkowym. Nie trwało to jednak długo. Po dwóch tygodniach zaczęło się wszystko komplikować. Coraz więcej kłótni, mniej czasu dla siebie. Uczucie jakim go darzyłam zaczęło maleć. Skończyło się piękna historia miłosna....
Mijały dni, tygodnie, a my w ogóle nie utrzymywaliśmy kontaktu. Któregoś dnia napisał, że chciał by zacząć to na nowo, ale nie umiałam odpowiedzieć od razu. Obiecywał, że wszystko się zmieni. Chyba za bardzo tęskniłam za jego dotykiem i zieleni oczu by odmówić. Jednak zgadzając się popełniłam kolejny błąd. Na całe szczęście nie trwał on długo. Minął tydzień odkąd byliśmy drugi raz razem. Mieliśmy się spotkać, ale On nie mógł  bo miał następnego dnia ważną klasówkę. Postanowiłam więc iść z jego kuzynką na spacer i opowiedzieć jej o tym, że znów jesteśmy razem. Jednak ona mnie uprzedziła i powiedziała, że On ma dziewczynę. Oczywiście nie chodziło o mnie. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Przeprosiłam ją i wróciłam do domu. Była tak smutna, że jedynym racjonalnym wyjściem dla mnie był płacz. Przepłakałam cały wieczór. Nie wiedziałam co dalej.... Pisał do mnie sms, dzwonił, ale ja nie miałam sił by z nim rozmawiać.Za bardzo mnie skrzywdził. Odczekałam kilka dni i napisałam mu, że wiem o innej i nie chcę mieć z nim więcej kontaktu...
Na tym skończyła się nasza znajomość, ale nigdy nie zapomnę jego dotyku, ani zieleni oczy. Wiem, że w życiu nie spotkam drugiej takiej osoby której dotyk sprawiał, że stawałam się inną osobą, a świat kończył i zaczynał się tylko na Nas....

I knew once the taste of green eyes ... Taste touch of love-
 Poznałam kiedyś smak zielonych oczu ... Smak dotyku miłości

11 komentarzy:

  1. ` grr... njenawidzę takich kolesi, którzy tutaj są ze mną.. jest pięknie, ładnie.. a on na boku ma inną! no totalny frajer !

    OdpowiedzUsuń
  2. No frajer totalny -.- tzw. PUSTAK !!! :O + obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynało się dość romantycznie, ale przeważnie już tak jest, że "wakacyjne miłość" kończą się nie ciekawie. Przeżyłam to na własnej skórze, niestety z mojej winy. Dalej cierpię. My dziewczyny jesteśmy silne i damy radę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie dziewczyny są silne . ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. haha to nie torebka tylko portfel ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna opowieść. dodaje do obs.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie.. dziewczyny są silne!
    Dodałam do obserwowanych, skomentowałam i liczę na to samo. (:

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję ;3
    o jaa.. jaki frajer :O
    obserwujemy? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyny są silniejsze od facetów ;)))


    wbijać ;)))
    happyteenage.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wolno się przejmować gnojkami. Szkoda na to życia :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. na świecie jest jescze 6 miliardów innych ludzi. napewno znajdziessz swoją drugą połówkę.

    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodany komentarz ! ; **
Na pewno się odwdzięczymy . ;)